Mój synek wymarzył sobie zaprosić na swoje 5 urodzinki całą grupę z przedszkola. 20 Tygrysków i 20 zaproszeń, i każde miało być inne... Zakasałam rękawy i proszę bardzo ! A że 5 urodziny to 5 paluszków, zaangażowałam syna do pomocy przy kopertach. Ponad 20 odciśniętych dłoni, zabawa była przednia !
Mam nadzieję, że Tygryski będą tak samo świetnie się bawić na urodzinach, jak my przy robieniu zaproszeń :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz